Ludzie listy piszą…

Lubię otrzymywać od Was listy. Piszecie w nich o swojej przemianie. Czasami są to podziękowania, pytania, a nawet odkrywacie przede mną problemy, z którymi się borykacie. Najczęściej są związane z cerą, dietą, właściwą pielęgnacją. Ostatnio otrzymałam sporo wiadomości, w których piszecie, że zrobiłyście coś, na co wcześniej nie udałoby się Was namówić. Bo szkoda pieniędzy na produkt z wyższej półki. Lepiej zastąpić go tym z drogerii, który został zakupiony na promocji po bardzo atrakcyjnej cenie. Oczywiście można znaleźć dobrej jakości kosmetyki po przystępnej cenie. “Długo nie mogłam tego zrozumieć. Krem do twarzy za 300 złotych? To przecież marnotrastwo. Dopóki nie skusiłam się na kupno produktu z linii Dermaquest. Oczywiście zrobiłam to z przekonaniem, że to pewnie ostatni raz. Oczywiście miałam wyrzuty sumienia. Wyrzucony pieniądz w błoto – pomyślałam. Tymczasem krem z peptydami nie dość, że wspaniale działa na moją skórę, która zrobiła się miękka, ma wyrównany koloryt, a drobne zmarszczki mimiczne zniknęły, to jeszcze na długo starcza. Jedno opakowanie starczyło mi na trzy miesiące. Z łatwością można obliczyć, że w tym czasie zużyłabym zapewne kilka opakowań drogeryjnego produktu z różnymi składami – bo na nie zaczęłam zwracać teraz uwagę – bez efektu wow” – napisała do mnie klientka, którą od dobrych kilku miesięcy przekonywałam na zakup dermaceutyku. Produkty do pielęgnacji domowej, które można u nas zakupić w salonie, są doskonałym uzupełnieniem zabiegów w salonie. Czasami warto oszczędzić kilka złotych, aby zainwestować w pewny produkt, który przyniesie efekty. Jestem ciekawa, czy interesują Was składy produktów? Czy może przybliżyć Wam działanie poszczególnych produktów? Wiedza jest ważna, bo pozwala namdokonywać mądrych wyborów. Czekam na kolejne wieści od Was.
pozdrawiam Was serdecznie
paula@studiopaula.pl